Jedna z osób, które znam i chyba nawet lubię, powiązała moja tęsknotę za bliskimi z ojczyzną. Nic do Polski nie czuję. Jestem polakiem, i to wszystko. Nie umrę za ojczyznę, jeśli o to chodzi... Lepiej czuję się z dala, na "wygnaniu". Czasem nawet żałuję, że nie jestem jeszcze dalej. Ale to już kwestia uciekania od samego siebie, i nic na to nie poradzę :)
Głupia sprawa, ta ucieczka. Na Marsie tak samo będzie bolała mnie głowa. Chciałbym zejść na sam dół- do prostoty, gdzie już nie będę musiał się nad niczym zastanawiać; gdzie będę żył jak mech, kora drzewa, jaskółcze gniazdo- bez świadomości, tak po prostu. Dla samego życia.

A zdjęcie wklejam, bo jak o korzeniach mowa, korzenie się przypomniały.
11 komentarzy:
konary i sęki :)
stare dobre czasy się przypominają jak słyszę ten tekst :)
tęsknota-normalna rzecz, dzisiaj chyba wszyscy to przerabiamy...
głowa do góry i do zobaczenia w realu,nie mogę się doczekać :)
przytulam cię do mojego serduszka...
skoro mowa o świętach to życzę wszystkim czytającym miłych i pogodnych...
ttt-uaktywnij usługę z netu...
ty zawsze jak nie człowiek :)
Rashiell-przepadłeś jakoś ostatnio, już się nie udzielasz na blogu...
ttt odpadł, wiadomo dlaczego (ttt, walcz!), Rashiell zapewne pogrążony w beta testach albo w delegacji... norma... akme mnie niepokoi!
ttt odpadł, wiadomo dlaczego (ttt, walcz!), Rashiell zapewne pogrążony w beta testach albo w delegacji... norma... akme mnie niepokoi!
o popatrz jak śmiesznie się powieliło
no zobacz ty jak zabawnie ;)
Fifion, pierwsze ostrzeżenie ;)
veni vidi vici !! jestem, rzadko ale jestem
pejot.....
a co mi zrobisz jak mnie złapiesz? ;)
Fifion, już raz zlapałem, przed wyjazdem. Wiesz, do czego jestem zdolny :)
no wiem wiem... :)
niebawem sie wykluje :)
Prześlij komentarz