Wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie kolega, z którym do tej pory odkrywaliśmy Anglię. Zaproponował mi coś absolutnie porypanego- jako, że w pewnych tanich liniach lotniczych jest wiosenna promocja, lot na Rhodos kosztuje jedyne 78 funtów od osoby! W dwie strony! Czegoś takiego nie można przegapić!
Ok. 9 rano byliśmy już na lotnisku w Londynie. Nie spałem w ogóle, po pierwsze musiałem ostro przygotować się do wypadu, po drugie z Bury wyjechaliśmy już o 3.30 w nocy. Lot do Budapesztu (na koniec nieźle nas wytrzęsło), potem szybko zmiana terminali i lot do Rhodos. Dobrze, że miałem krótkie spodenki... 32'c!!
Na miejscu byliśmy ok. 13.30, dobrze, że oprócz dowodu wziąłem też paszport, bo na odprawie pasażerowi przede mną robili właśnie z tego powodu jakieś problemy (Polak oczywiście, zresztą jedyny jaki poza nami leciał).
To że miejce jest NIESAMOWITE to chyba nie muszę nikomu mówić- zaraz jak tylko wrócę (w niedziele wieczorem będę w Anglii), natychmiast zabiorę się za galerię (teraz siedzimy w McDonaldzie, darmowy dostęp do netu, więc na bieżąco zdaję relację). Tymczasowo wrzucam tylko jedną fotkę żeby pokazać, jaką mamy pogodę :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie! Życie jest piękne!

