
wtorek, 27 marca 2007
niedziela, 25 marca 2007
pejot w pracy
Gdy nie przerzucam warstewek w Photoshopku biegam z aparacikami- aż dziw, że się Canon z Nikonem nie pogryźli. Tyle się przecież słyszy od specjalistów, ba, w prasie branżowej ile jest tematów, że systemy się nie bardzo do siebie kleją.

A tu proszę, na jednej szyi sobie wiszą i mają się dobrze, jeden drugiego poklepuje przyjacielsko gdy zmieniam pozycję. I nie ma, że "ty nikon ty to masz gwint w drugą stronę" albo "canon jaki ty nieprofesjonalnie srebrny jesteś i plastikowy, daj posłuchać jak pod paluchami trzeszczysz".
Zgrane są chłopaki. Na jednym karku jadą, można powiedzieć. To zobowiązuje.
W ogóle, to urwanie głowy z tymi zdjęciami.

A tu proszę, na jednej szyi sobie wiszą i mają się dobrze, jeden drugiego poklepuje przyjacielsko gdy zmieniam pozycję. I nie ma, że "ty nikon ty to masz gwint w drugą stronę" albo "canon jaki ty nieprofesjonalnie srebrny jesteś i plastikowy, daj posłuchać jak pod paluchami trzeszczysz".
Zgrane są chłopaki. Na jednym karku jadą, można powiedzieć. To zobowiązuje.
W ogóle, to urwanie głowy z tymi zdjęciami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)