wtorek, 12 września 2006

dziewczyna z kotem na przedzie

A może pośpiewać trochę przed snem? Szlagier na gardło położyć, niech sam się nuci- słowa piosenek tak wryte w pamięć, że stają się modlitwą. Cóż, poszargamy! Tradycja tradycją, ale epoka lodowcowa nie pytała nikogo o zdanie... Czasy frywolne mamy, młodzież wyrozumiała, starsi obojętni... Przerobimy świętość? Top One? Hej dziewczyno? Lalalala.


Hej dziewczyno

Spójrz na Obszczymura

Ten pan był kiedyś ładny

Miał wyższe wykształcenie

I się golił

..........................................................

Hej dziewczyno

Spójrz, jaki jest niezborny

Puste butelki szczękają mu w dłoni

A jego cera wygląda niezdrowo

..........................................................

Hej dziewczyno

Jego spodnie przesiąknięte uryną

Nie spodobają się twojemu tacie

Który pracuje w korporacji SONY

..........................................................

Zastanów się

Białowłosa dziewczyno

Czy jesteś gotowa na ten związek...

..........................................................

Hej dziewczyno

Wasze potomki będą

-Jeśli w ogóle będą-

Niezborne po tatusiu

Ich nieprawidłowo rozwinięte

Odnóża będą cię straszyć nocami

..........................................................

Hej dziewczyno

Czy jesteś gotowa na te brzemię?

Czy nie ma już innych rozpłodników?

Czemu lansujesz się na Matkę Teresę?

..........................................................

Hej dziewczyno

Twoja niewinna buźka

Nie pasuje do obrzmiałej mordy

Mimo, że masz dziarę nad policzkiem

..........................................................

Zastanów się, Białowłosa

Pomyśl dwa razy

Zanim powiesz na kobiercu TAK

Pamiętaj, on ma na imię Władek....

I tak naprawdę pochodzi z Nowej Huty...


A żeby nie było że bez zdjęcia, to ni w trąbę, ni w dziąsło- kotek. Przeglądałem właśnie moje początki zabaw w Photoshopie, i nawinął mi się dość nachalnie.



paolo carol '99

Znalazłem kilka butelek starego wina własnej produkcji. Siedmioletni trunek- zapach i smak taki sam, jak sprzed kilku laty. W kieliszku od wódki, ze ścinkiem żółtego sera w dłoni, usiadłem i nieśmiało przechyliłem szkiełko. Chwila podwyższonej temperatury w przełyku, au suivant!



Brakuje tylko zdjęć sprzed lat, choć wspomnienia i tak zalały wyobraźnię. Cztery łyki, bo pije się to bardziej jak koniak niż wino, i starczy wrażeń. Żona śpi, synek ma gorączkę, a ja degustuję wino. Można i tak. Ciekawe, czy sąd mi uwierzy, że będę lepszym ojcem niż matka matką.



To na zakończenie może Drum skręcony bez filtra? Nowy album Comy poznaję, szkoda, że nie mogę dźwięków w uszy łopatą nawrzucać i wyjść na balkon, by tam spłynęły mi do głowy razem z tytoniem.




poniedziałek, 11 września 2006

ptasia impresja jazzowa '04



Małe ptaki żebrzące o litość
Gdy bruździsz im w gnieździe
Przerwane ich więzy rodzinne
Lśniące pióra matowieją tak szybko...

Puste obietnice Weterynarza
Zamiast ziarna obrączka na nogę
Zamiast platonicznej miłości
Skrzydło wyrwane ze stawów

Nieee..... nieeee..... nie....
Nie tłumacz się ptasią grypą
Nie wypominaj bubków na dnie klatki
Nie mów mi że masz uczulenie na pióra
Skrzywdziłeś mnie, śmieszny Człowieku

Jajkiem będąc z gniazda wyrwana
Moja mama-ptak płacze do dziś
Tyś kruche pisklę przygarną
Teraz odtrącasz, odtrącasz, mówisz
"pierdolone ptaszydło", "won stąd"...

Moje ptasie serce się rozkleja
Spójrz, łzy jak grochy lecą do poidełka
Ja nie wytrzymam już dłużej napięcia
Śmieszny Weterynarzu, kacie mój i zbawco...

Nieee..... nieeee..... nie....
Nie tłumacz się ptasią grypą
Nie wypominaj bubków na dnie klatki
Nie mów mi że masz uczulenie na pióra
Skrzywdziłeś mnie, śmieszny Człowieku