To co w umyśle, to i za oknem. Deszcz, chłód i syf w ogródkach sąsiadów. Lekko zwolniony jestem z życia po wczorajszej wizycie Pana Heinekena. Właściwie, Państwa Heinekenów, którzy przyszli ze znajomymi (Belgijska rodzina Stella Artrois).
Może do nich zadzwonię, żeby wpadli na kawę.

1 komentarz:
bojkotuje heinekena - korporacja wysiedla sqatters'ow przejmuje pustpostany i wynajmuje je za slona kase - zaczalem przegladac twoj blog pawelku - keep it up!!!
Prześlij komentarz