czwartek, 18 stycznia 2007

spoko, żyję...

... tylko praca mi się zmieniła, na szczęście w pozytywnym kierunku, i synek ząbkuje więc się działo i mniejsza niż zazwyczaj ochota na blogowanie była (brakiem czasu się nie wykręcam, jakbym chciał to bym czas znalazł...).

Zdjęcia zrobione Sony Ericssonem W810i (i, co widać, ostry post-processing w PS)


Ranek, przed pracą. Kilka dni w grudniu, gdy widoczność spadała do 20m.


Wieczór, po pracy. Przystanek autobusowy, aparatem celowałem "zaa biodra" żeby nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji.


Niebo- Fenix.

Brak komentarzy: