Pokazywanie postów oznaczonych etykietą antypoezja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą antypoezja. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 maja 2009

who the hell is Tosia?!


Rysy spokojne, takie nienachalne,
Tętno 60/90, czyli normalne,
Kwasy trawią, krążenie krąży,
Szybko podniosła się po 7-mej ciąży,

Praca marzenie, bo w rektoracie,
Rok po awansie, lata na szmacie,
W młodości na basie w kapeli grała,
Ta umiejętność do dzisiaj została,

Basowym głosem wydaje rozkazy,
Basem się śmieje gdy robią wymazy,
Sama remonty robi, sama gotuje,
na młodych mężczyzn aktywnie poluje.

Ot, cała Tosia, ponoć Zuch Baba
Gdyby nie końska twarz...
wyglądałaby jak żaba.

poniedziałek, 11 maja 2009

czwartek, 22 listopada 2007

antypoezja

Chciałbym się obudzić
z włosami pięknej kobiety
w ustach

a nie jak zwykle
ze swoimi własnymi
zassanymi przez sen
z podłogi

zła ryba

W takim razie: narazie narazie narazie
Wsiadamy do bryki co jeździ na gazie
Odchylam fotel bo jestem za duży
Dociskam pedał spod kół się kurzy

Na fotelu obok siedzi panienka
Wacek się wychylił,
Mówi że wymięka
Bierzemy szybko zakręt
W hip hopowym rytmie
Ziomal z tyłu krzyczy
-"Ale jeździsz sprytnie!"

Uśmiecham się pod nosem
Wąs w śluzówkę drapie
Centruję kierownicę
Drążek biegu łapię
Wrzucam śmiało 4-kę
Cichy zgrzyt w silniku
Ziomal gin otwiera-
A ja na odwyku!

Dwa spojrzenia cięte
Butla do plecaka
-"Pilnuj się JOŁ MEN!!
Mam na ciebie haka!!"
Ziomo lekko oklapł
I przylepił się do szyby
Szybko sen go zmorzył..

"Aaagh! Szczupaki! Ryby!"
Przestraszył mnie trochę
Jego krzyk koszmarny
Ale o nic nie pytam,
Nie chcę być nachalny
Płeć piękna zerka na mnie
Kiwa palcem po dwa razy
Tajemnica rozwikłana:
Ziomo ma psychiczne urazy

Po tym wyjaśnieniu
Mam pocieszyć chętkę
Wołam do śpiącego:
"Hej! pożyczę ci wędkę!"
Kolega kiwnął głową smętnie
Widać, że się jeszcze dąsa...
Nagle się ożywił:
"A czy ryba mocno kąsa?"


wtorek, 12 września 2006

dziewczyna z kotem na przedzie

A może pośpiewać trochę przed snem? Szlagier na gardło położyć, niech sam się nuci- słowa piosenek tak wryte w pamięć, że stają się modlitwą. Cóż, poszargamy! Tradycja tradycją, ale epoka lodowcowa nie pytała nikogo o zdanie... Czasy frywolne mamy, młodzież wyrozumiała, starsi obojętni... Przerobimy świętość? Top One? Hej dziewczyno? Lalalala.


Hej dziewczyno

Spójrz na Obszczymura

Ten pan był kiedyś ładny

Miał wyższe wykształcenie

I się golił

..........................................................

Hej dziewczyno

Spójrz, jaki jest niezborny

Puste butelki szczękają mu w dłoni

A jego cera wygląda niezdrowo

..........................................................

Hej dziewczyno

Jego spodnie przesiąknięte uryną

Nie spodobają się twojemu tacie

Który pracuje w korporacji SONY

..........................................................

Zastanów się

Białowłosa dziewczyno

Czy jesteś gotowa na ten związek...

..........................................................

Hej dziewczyno

Wasze potomki będą

-Jeśli w ogóle będą-

Niezborne po tatusiu

Ich nieprawidłowo rozwinięte

Odnóża będą cię straszyć nocami

..........................................................

Hej dziewczyno

Czy jesteś gotowa na te brzemię?

Czy nie ma już innych rozpłodników?

Czemu lansujesz się na Matkę Teresę?

..........................................................

Hej dziewczyno

Twoja niewinna buźka

Nie pasuje do obrzmiałej mordy

Mimo, że masz dziarę nad policzkiem

..........................................................

Zastanów się, Białowłosa

Pomyśl dwa razy

Zanim powiesz na kobiercu TAK

Pamiętaj, on ma na imię Władek....

I tak naprawdę pochodzi z Nowej Huty...


A żeby nie było że bez zdjęcia, to ni w trąbę, ni w dziąsło- kotek. Przeglądałem właśnie moje początki zabaw w Photoshopie, i nawinął mi się dość nachalnie.



poniedziałek, 11 września 2006

ptasia impresja jazzowa '04



Małe ptaki żebrzące o litość
Gdy bruździsz im w gnieździe
Przerwane ich więzy rodzinne
Lśniące pióra matowieją tak szybko...

Puste obietnice Weterynarza
Zamiast ziarna obrączka na nogę
Zamiast platonicznej miłości
Skrzydło wyrwane ze stawów

Nieee..... nieeee..... nie....
Nie tłumacz się ptasią grypą
Nie wypominaj bubków na dnie klatki
Nie mów mi że masz uczulenie na pióra
Skrzywdziłeś mnie, śmieszny Człowieku

Jajkiem będąc z gniazda wyrwana
Moja mama-ptak płacze do dziś
Tyś kruche pisklę przygarną
Teraz odtrącasz, odtrącasz, mówisz
"pierdolone ptaszydło", "won stąd"...

Moje ptasie serce się rozkleja
Spójrz, łzy jak grochy lecą do poidełka
Ja nie wytrzymam już dłużej napięcia
Śmieszny Weterynarzu, kacie mój i zbawco...

Nieee..... nieeee..... nie....
Nie tłumacz się ptasią grypą
Nie wypominaj bubków na dnie klatki
Nie mów mi że masz uczulenie na pióra
Skrzywdziłeś mnie, śmieszny Człowieku