Wczoraj przyleciał do mnie do pracy wróbel, usiadł na monitorze i zaczął piszczeć. Powiedziałem, że może mi naskoczyć. Naskoczył. Posiedział trochę, porozmawialiśmy 10-15 minut i przeniósł się na biurko. Miałem go z głowy.
Jako że nie codziennie mi się trafiają takie wizyty, zamieszczam aż 4 zdjęcia.
EDIT (26 lipca 07):
Czytelnik Dobi rozwikłał nasz spór. Wróbel okazał się być "którymś z gatunków POKRZEWEK. Przypuszczalnie cierniówka (Sylvia communis)"
Dziękuję za fachową pomoc, i pozdrawiam!
środa, 6 czerwca 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Kolega z pracy poddał w wątpliwość gatunek zwierzęcia. Mimo iż jest to wróbel, tylko dajmy na to noworodek jeszcze, padło imię DROZD.
Czytelników- znawców ptactwa proszę o rozwikłanie konfliktu.
oczywiście ze to nie wrobel zaden, tylko któryś z gatunków POKRZEWEK. Przypuszczalnie cierniówka (Sylvia communis)
Prześlij komentarz